Dzisiaj spontaniczna recenzja :) Czemu spontaniczna? Ten cień mam już od ponad roku i dzisiaj wpadłam na to, żeby go zrecenzować, bo uważam, że warto.
Posiadam najjaśniejszy kolor czyli nr 1. Gama kolorów składa się z 11 kolorów.
Z góry przepraszam za podniszczone i przybrudzone opakowanie, ale tak jak wspominałam już od roku wala się po mojej kosmetyczce.
Jak widać napis już się znacznie wytarł.
Ogólnie: Kupiłam ten cień przed studniówką, bo potrzebowałam takiej mocnej perłowej bieli do zrealizowania mojej koncepcji na studniówkowy makijaż i...nie zawiodłam się!~
Tak cień wygląda w opakowaniu:
Na zdjęciu wygląda trochę żółto/beżowo, ale na swatchach przekonacie się, że to nic bardziej mylnego. Cień roluje się w takie śliczne perełki, które po dotknięciu pędzelkiem rozpadają się. A teraz UWAGA ten cień naprawdę ślicznie pachnie :) A przynajmniej mnie ten trochę słodki zapaszek się podoba.
Stosowanie: Jak chyba każdy cień sypki stosowanie tego cienia wiąże się z jego opadaniem z pędzelka i brudzeniem rzeczy naokoło, trzeba więc być ostrożnym, by nie nabrać za dużo. Jednak nałożony na powiękę nie wędruje po twarzy w ciągu dnia, ponieważ nie zawiera żadnych dużych drobinek brokatu czy czegoś w tym stylu.
Efekt: Producent zapewnia, że cień jest dobrze napigmentowany, a ja przedstawie Wam to w formie eksperymentu i same ocenicie :)
Mianowicie, oto zdjęcie nakrętki od cienia, na ktorej zbiera się jego cieńka warstewka. Nabieram jej fragment małym pędzelkiem.
I robię swatche:
pod kątem:
I jak oceniacie? Moim zdaniem to satysfakcjonująca pigmentacja, zwłaszcza że stosuję go prawie zawsze tylko do rozświetlenia kącika i pod brwią (wtedy jedynie muskam pędzelkiem nakrętkę, bo do dzienniaczka łuk brwiowy byłby zbyt perłowy).
Cena/wydajność: Śmieszna cena 5,99PLN. Wydajność? Mam od ponad roku, a zawartość jaka mi pozostała jest widoczna na zdjęciu wyżej. Może nie stosuję go codziennie, jednak uważam za megawydajny.
Inne: Na bazie z Virtuala utrzymuje się spokojnie 8-10h.
WERDYKT: 10/10 Polecam! Cieszę się, że się dzisiaj zainteresowałam tym cieniem, bo zaczęłam rozważać zakup innych kolorów. Na http://www.mysecret.com.pl/ możecie zobaczyc jakie są dostępne.
PS. Miałam dzisiaj zrobić fajny makijaż inspirowany, który chodzi mi po głowie, ale jest takie zachmurzenie, że bałam się ryzykować, że zdjęcia nie wyjdą także musi trochę poczekać. W najbliższym czasie mam dużo nauki, więc mogę Was trochę pozaniedbywać :(
Fajna perełka!:) Ostatnio w DN oglądałam wersję brązowa z tych Star Dust ale w końcu jej nie wzięłam:/
OdpowiedzUsuńale są też jednokolorowe, mniej pstrokate i kolorowe, które pasują do wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńz tej serii mam łososiowy,
OdpowiedzUsuńpotwierdzam jest bardzo wydajny, pół mojego cienia oddałam na wymiance a i tak chyba nie dam rady zużyć mojej połówki:)
w buteleczce wygląda jak pastelowy kolorek na paznokciach wręcz neonowo
OdpowiedzUsuńno no całkiem sympatyczny :)
OdpowiedzUsuńJuż od dawna "chodzą" za mną te cienie, ale u mnie brak drogerii Natura w której właśnie są takie perełki jak My Secret, Essence, Catrice itp.;/ I najbardziej ze Star Dust chciałabym właśnie ten kolor co zrecenzowałaś + kolor nr.2 i 4, bo cudnie wyglądają..:) A po Twojej recenzji to już w ogóle na nie zachoruję..;P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
po raz pierwszy widzę takie cienie z mysecrets chyba będę musiała bardziej oglądnąć szafę z tymi kosmetykami w drogerii
OdpowiedzUsuńhm, mam ochotę wypróbować jakiegoś sypańca, ale taki słoiczek jest nie do zużycia przez 1 osobę i to mnie zawsze powstrzymuje :)
OdpowiedzUsuńCień bardzo fajnie wygląda!Szukam własnie czegoś do rozświetlenia więc chyba się skuszę:)
OdpowiedzUsuńKochana zanim kupisz effaclar poproś o próbki,te kremy są naprawdę silne u mnie 1 dnia miałam wrażenie jakby skóra się paliła.Tak wszystko oczyszczał.Więc naprawdę lepiej najpierw przetestować kilka próbek.Wystarczy kilka dni i sama stwierdzisz czy się nadaje czy nie.A i najważniejsze nakładaj małą ilość:)
OdpowiedzUsuńMogę Ci jeszcze powiedzieć,że żel i krem kupiłam w jednym opakowaniu,tzn do kremu był gratisowo żel a cena ok 40zł u mnie:)
OdpowiedzUsuńWarto kupić ten pękacz bo każdy lakier wygląda od razu inaczej :) matowy top coat też polecam:)
OdpowiedzUsuńMnie też było ciężko wybrać kolor, bo zieleń również wyglądała pięknie... Ale nic straconego- za 12 zł można sobie pozwolić na drugi ;) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńNa moje paznokcie działa Belissa, żadnych odżywek nie używam :) spróbuj :)
OdpowiedzUsuńWygląda całkiem ładnie, nie wiem czemu zawsze omijałam te cienie
OdpowiedzUsuń+ dodałam do obserwacji licze na to samo, z racji tego iż dopiero zaczełam blogowac na nowo :>
OdpowiedzUsuńBardzo lubie Star Dusty, mam 3 ale chyba kupie kolejne, w tym ten odcien ktory Ty masz:)
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim nauka :)
OdpowiedzUsuńLubię cienie MySecret :) Nawet bardzo!
OdpowiedzUsuń